‹ Poprzedni wpis Wróć do listy wpisów Następny wpis ›

Głos Wielkopolski

maj 2010
Głos Wielkopolski, maj 2010

 

Jak zachęcają szefowie kuchni, między innymi Robert Sowa, autor książek i audycji kulinarnych, warto eksperymentować z żurawiną i odkrywać jej różnorodne walory smakowe. Żurawina może być serwowana na owocowo np. w połączeniu z mango, ale też doskonale smakuje z sosem chili. Stanowi świetne uzupełnienie dań pikantnych i słodko-kwaśnych. Po prostu pasuje do wszystkiego: mięs, ryb, nawet do masła musztarodowo-żurawinowego. Pomidory faszerowane żurawiną - pychota, deser z czerwonymi kuleczkami - palec lizać. Wystarczy próbować!

Duże, czerwone i aromatyczne - oto cranberries – żurawiny amerykańskie. U nas można kupić te pyszne owoce przez cały rok. Na rynku dostępnych jest wiele produktów, w tym nektar żurawinowy, jagody świeże i suszone. Można je wykorzystywać w kuchni na wiele sposobów. Do pieczenia lub gotowania, jako dodatek do muesli lub sałatek, do dań mięsnych lub makaronu - żurawiny nadają kwaskowaty owocowy smak różnym potrawom przez cały rok.

Nie są jeszcze rozpowszechnione w naszej kuchni, więc przygotowując przyjęcie, możemy zaskoczyć gości podając im owoce rośliny, która odkrywcom sprzed wieków skojarzyła
się z kiwającymi głowami żurawiami i stąd jej nazwa. Co ważne nie musimy czekać do jesieni na zbiory, możemy wykorzystywać żurawinę suszoną i żeby ją nieco ożywić, trzeba po prostu zamoczyć ją w soku żurawinowym (do dostania w sklepach spożywczych, ale też i w zielarniach) albo w naszym polskim wspaniałym soku jabłkowym.

Niewielkie kuleczki są też znakomite przy tworzeniu sosów np. do grillowanych potraw. Ożywią też talerz, kiedy udekorujemy nimi potrawę.

Elżbieta Podolska