‹ Poprzedni wpis Wróć do listy wpisów Następny wpis ›

„Lato z Radiem” na Pomorzu

 

 

W sobotnie, pogodne i słoneczne przedpołudnie, kiedy turyści wygrzewali się na nadmorskich plażach, dołączyła do nich również ekipa radiowa i kulinarna.

 

W tym czasie grupa odpowiedzialna za przygotowania do imprezy zgodnie z planem zajęła się rozstawianiem sceny. Ustawiono także całe towarzyszące imprezie miasteczko, a na stoiskach powoli pojawiali się przedstawiciele radiowej Jedynki, Ministerstwa Rozwoju Regionalnego, Ministerstwa Infrastruktury oraz Ministerstwa Zdrowia, które promuje podczas trasy "Lata z Radiem" badania mammograficzne. Przy placu stanęło również miasteczko Lazura, Żubra, Prymatu i firmy Norge, a wśród nich kulinarny TIR Roberta Sowy i jego teamu najlepszych kucharzy. 

Przed godziną 16.00 wszystko było jak zawsze dopięte na ostatni guzik i gotowe do rozpoczęcia części artystycznej i występu gwiazd (Pana Japy, kabaretu OT.TO, zespołu Papa D., grupy Wilki z Robertem Gawlińskim oraz dodatkowo Boogie Boys). Wszyscy spodziewali się niesamowitego wieczoru i na pewno nikt nie sądził, że coś może pójść nie tak.

A jednak… Kilka minut po tym, jak polka „Dziadek” obwieściła początek imprezy zerwał się silny wiatr, który targał elementami wystroju sceny, a niebo pokryło się czarnymi chmurami. Chwilę później rozpętała się mega ulewa i miejsce imprezy zamieniło się w grzęzawisko. Ze względów bezpieczeństwa konieczne było odłączenie prądu.

Wszystkim wydawało się, że to koniec imprezy, ale ekipa „Lata z Radiem” nie poddała się i imprezę przeniesiono na scenę… kulinarnego TIR-a. Aby nie zawieść fanów, na „deskach” mobilnej restauracji wystąpił kabaret OT.TO, a po nim koncert „unplagged” dał oczekiwany przez publiczność zespół Wilki.

To był wyjątkowy, pełen wrażeń i emocji dzień, który na pewno na długo zapamiętają ekipy realizujące projekt i przybyli na imprezę „Lata z Radiem” goście.

 

No i nastała niedziela, a wraz z nią kolejne miejsce na mapie polskiego Pomorza – Stegna. Tu od rana nie było łatwo, bo miasto przywitało wszystkich ulewą. Ale nie przejmując się niesprzyjającymi warunkami pogodowymi, ekipa odziana w nieprzemakalne płaszcze, pracowała bez wytchnienia w błocie i deszczu. Padało bardzo mocno i nikt nie miał pewności, czy impreza się odbędzie, ale przygotowania trwały pełną parą.

 

Ale... około godziny 14.30 przestało padać, a zza chmur zaczęło przebijać się słońce.

Nadeszła 16.00, zabrzmiała polka „Lata z Radiem”, chwilę potem na scenie pojawili się prowadzący imprezę Roman Czejarek i Zygmunt Chajzer, po nich Pan Japa, kabaret OT.TO oraz zespoły Papa D. i Wilki, a na zakończenie szałowi Boogie Boys.  


   

I tym razem wszystko się udało, chociaż w oba dni mogło wydawać się, że będzie inaczej… Okazało się jednak, że życie potrafi zaskakiwać. Ale najważniejsze, że mimo wielu trudnych momentów kolejny koncertowy weekend „Lata z Radiem” można uznać za udany. A najbardziej cieszy fakt, że niezawodna ekipa, pomimo, iż wiatr niejednokrotnie wiał jej w oczy, nie poddała się i potrafiła mimo przeszkód zadowolić swoich wiernych fanów.

Nie pozostaje więc nic innego, jak tylko zaprosić Państwa na kolejne koncerty do Darłowa (24 lipca) i Niechorza (25 lipca). Do zobaczenia!