To oczywiście w pewnym sensie żart, bo są w życiu rzeczy równie ważne, jak choćby… sen. Niestety, nie wiem, czy Robert ma zbliżone upodobania także w tej kwestii. Podczas wyjazdów z reprezentacją Polski – zawsze skupiał się na swoich obowiązkach, które traktuje niezwykle poważnie. Często udzielała mu się bowiem przedmeczowa gorączka.