‹ Poprzedni wpis   Następny wpis ›

Mirosław Szymkowiak piłkarz

Mirosław Szymkowiak, piłkarz

Mogę z pełną odpowiedzialnością powiedzieć, że u Sowy jadłem najlepsze dania w swoim życiu. Nazw niektórych potraw nawet nie potrafię wymienić, na pewno robi znakomite spaghetti bolognaise. Robert przyrządzał mi zawsze wszystko to, co chciałem.

Cieszę się, że po krótkiej przerwie Robert wrócił do współpracy z kadrą. Taki człowiek jest reprezentacji potrzebny – zwłaszcza podczas wyjazdów w egzotyczne rejony świata. Kiedy rozgrywaliśmy spotkanie eliminacyjne w Azerbejdżanie, sprawdził się znakomicie. Ze swojego doświadczenia wiedziałem, że kuchnia azerska jest podobna do tureckiej, czyli bardzo ostra. A wiadomo, że piłkarze przed meczem nie powinni jeść ostrych potraw. Pomoc Roberta okazała się nieodzowna.